Tworzydło


Kiedy tylko weszłyśmy do sutereny, do drzwi której prowadzi korytarz z chińską kaligrafią na ścianach, zostałyśmy bardzo miło przyjęte i od razu zaczęliśmy rozmawiać. I przez kolejne 6 godzin usta zamykały nam się naprawdę rzadko.

Chyba tylko po to, żeby połknąć pierogi, którymi zostałyśmy poczęstowane – w iście chińskim stylu, z przygotowanym przez żonę Profesora sosem w małej miseczce, pałeczkami, na prześlicznych, ręcznie malowanych talerzykach. Albo wypić herbatę, równie pyszną.

Najpierw zaczęliśmy zwiedzać pracownię, ale już po chwili najważniejsze okazało się podzielenie się z nami podstawową wiedzą na temat obrazów, wiszących na ścianach. Była to dla mnie najpełniejsza lekcja chińskiej sztuki dotychczas, a co za tym idzie, wspaniała lekcja sinologii. Tak, przez pracownię przewinęło się wielu sinologów, szukających swej drogi wśród panującej tu atmosfery, która jest przepełniona czystą euforią, płynącą z procesu tworzenia.

Profesor, mimo ogromu posiadanej wiedzy i doświadczenia, nie jest wyniosły i potrafi cieszyć się z najdrobniejszych szczegółów. Naprawdę, czułam się, jakby moja dusza tam odżyła. Chiny, na które na studiach spoglądamy jako na potęgę gospodarczą, zostały mi pokazane przez kogoś, kto się w nich zakochał miłością na całe życie. Kogoś, czyje głębokie zainteresowanie łączeniem sztuki na styku naszych dwóch kultur pozwoliło wielu osobom rozwinąć skrzydła w najróżniejszych dziedzinach pracy artystycznej.


Bo w Pracowni dzieje się sporo. Tylko kilka z chińskich technik tworzenia dzieł sztuki, które poznałyśmy, to shi yi hua 诗意画, gong bi hua 工笔画, estampaż, technika pięciu emalii 五彩 i emalia przegródkowa (konturowa). Do tego bardzo wiele sposobów tworzenia ceramiki europejskiej. Rozmawialiśmy o miejscach, gdzie w Chinach tworzy się ceramikę (np. największa fabryka ceramiki Jingdezhen 景德镇 ).

Rozmawialiśmy o artyście ze szkolnej ławy Profesora, Han Meilin 韩美林, który odniósł ogromny sukces i nazywany jest „chińskim Picassem” . Poruszaliśmy temat kreski lub linii. Profesor zwrócił moją uwagę na to, że w chińskich słownikach kreska to hua 画, pisana tym samym znakiem, co „obraz” – kreska jako obraz nadaje więc dużo głębsze znaczenie wszystkiemu, co składa się z kresek, począwszy od chińskich znaków, a skończywszy na wspaniałych obrazach – rysunkach Hana Meilina, który z paru kresek potrafi wyczarować dosłownie wszystko. Polecono mi koniecznie udać się do jednej z jego licznych galerii na terenie ChRL.

Mówilismy także o znaczeniu pięciu szczęść wu fu 五福 (福禄寿喜财), a właściwie „pięciu błogosławieństw” w chińskiej tradycyjnej symbolice, i w ogóle o chińskiej symbolice wielu gestów. Dowiedziałam się nawet, jak wyrażanie wdzięczności, stukając palcami o powierzchnię stołu, różni się w Kantonie od tego w pozostałych częściach Chin. Z niesamowitą precyzją Profesor pokazał nam, jak starożytnej wersji znaku 乐 używają jako symbolu radości w fantazyjnych rysunkach bukietów. A to wszystko wzięło się z idei zapisanej kreską…

Jak w powyższych rodzajach malarstwa. 诗意画 to malarstwo zapisanej idei, na którym słowa-znaki-znaczenia przeplatają się z obrazem, często dość abstrakcyjnym, tworząc nierozdzielną całość obrazu i sensu. Umiejętność tworzenia w ten sposób jest i była w Chinach uznawana za wyznacznik osoby wykształconej, światłej i kulturalnej – tzw. wenren 文人, człowiek kultury. Musiał umieć pisać, czytać, grać, malować, kaligrafować i wiedzieć o świecie. Chińczycy nie zwykli uznawać tego za działalność artystyczną, właściwą jednostkom wybitnym. Natomiast 工笔画 to malarstwo które musiało już przedstawiać coś konkretnego.
Emalia przegródkowa to coś absolutnie niesamowitego przez ogrom pracy, jaki trzeba w to włożyć. W fabryce maleńkich talerzyków najpierw układa się na nich wzór z powyginanych pęsetą wąskich blaszek, następnie przykleja go do powierzchni naczynka klejem ryżowy, posypuje lutem i wypala, by się „przylutowały”. Potem, używając maleńkiego, spłaszczonego na końcu drucika (w dzisiejszych czasach – pipetki) nakłada w stworzone w ten sposób przegródki barwną emalię, która w istocie jest zawiesiną proszku w wodzie. Jest to niesamowicie pracochłonne. Następnie wypala się talerzyk i cały proces powtarza jeszcze dwukrotnie, aż emalia osiągnie brzegi blaszanych przegródek. Wtedy talerzyk należy mechanicznie zeszlifować… I jeszcze dopełnić emalią fragmenty, które są wklęsłe. Potem pozostaje już tylko polerowanie powierzchni. Cały proces jest, jak Profesor sam to określił – 麻烦得不得了. Niemożliwie praco-i czasochłonny. Ale efekty są cudowne.

Na temat estampażu, o którym mało ludzi w Polsce cokolwiek wie, najlepiej chyba pozwolić się wypowiedzieć specjaliście.
Dodam tylko, że osobiście widziałam panów odbijających całe teksty i obrazy w ten sposób w muzeum stel kamiennych Beilin w Xi’anie.

Na koniec podam tytuł pewnej świetnej książki: „RESEARCHES INTO CHINESE SUPERSTITIONS” by Henry Dore, S.J., translated from French by M. Kennelly, S.J., Tusewei Printing Press, Shanghai 1917.
Cała seria ma 14 tomów i jest genialna, może nawet zbyt dokładna dla przeciętnego zachodniego odbiorcy. Dostępna w Muzeum Narodowym w Warszawie (które kupiło ją od Profesora Tworzydło). Gdyby ktoś był ciekawy tematu sztuki i wierzeń Chińczyków… polecam.

Była to wspaniała wycieczka. Każda minuta spędzona w Pracowni była bogata w wiedzę i własne wnioski. Zapamiętam ten czas na zawsze. I mam szczerą nadzieję, że jeszcze tam wrócę. Może na rozmowę, może na warsztaty. Dowiedzieć się i nauczyć więcej, bo Profesor sprawia, że historia ożywa i nabiera barw, a ja nabieram zainteresowania nią. To było nawet uleczające doświadczenie po roku w Chinach, po którym największy ich wielbiciel może poczuć pewien rodzaj zmęczenia. Profesor pamięta Chiny sprzed rewolucji kulturalnej i mieszkał w Pekinie, zanim zburzono mury miejskie. Dla niego 5000 lat rozwoju kultury i tradycji Chińczyków nie jest pustym sloganem na tle ich obecnej kultury osobistej, a czymś, czego sam doświadczył.

Uważam, że to miejsce powinno zostać obowiązkowo odwiedzone przez każdego studenta sinologii.

Podpis Profesora – chińskie imię Fu Duo.

Pracownia Plastyczna Ośrodek Sztuki Dekoracyjnej i Artystycznej Stanisław Tworzydło

Możesz również polubić

Dodaj komentarz